Dzień 22 lutego 2021 r. to jeden z najbardziej szczęścliwych dni w wieloletniej karierze wędkarskiej Pana Jerzego Budnickiego, wędkarza ze Złocieńca. WIELKI KARP 16 kg żywej wagi, 92 cm długości i 75 cm w obwodzie to efekt poniedziałkowego połowu. Całą przygodę opisuje Tomasz Łajczak ze Stowarzyszenia Turystyczno-Wędkarskiego "Wędkarskie Opowieści"
"Złota rybka". Rano wyruszam z kolegą Jurkiem Budnickim na wędkowanie. Odwiedzamy jezioro Siecino, spędzając dwie godziny w poszukiwaniu okoni. Słabiutko skubią drobne sztuki. Poddajemy się i decydujemy, że przenosimy się na naszą wodę czyli na kochaną Kąpke. Wchodzimy na jezioro od cypla. Wiercimy po kilka otworów, brań brak, ale za to okoliczności przyrody cudowne. Pora na kawkę i śniadanko. Jurek odkłada wędkę na której wisi mormyszka na żyłce 0,14 z kilkoma pinkami. Ochoczo zabiera się za kanapkę, ale wędka wskazuje branie i zaczyna się przygoda. Ryba robi co chce, odchodzi na boki i nie daje się podnieść ani o centymetr. Doświadczenie kolegi, opanowanie i cierpliwość przynoszą efekty. Błagam o to, żeby ryba chociaż pokazała się w przeręblu, choć na chwilę, żebyśmy mogli zobaczyć co to za okaz. Stawiamy na sieję może na pstrąga? Walka trwa już 10 minut, ryba cały czas robi co chce. Po kolejnych minutach daje się podciągnąć do dziury i widzimy złoty kolor płetwy ale nie wiemy nadal co to? W tym czasie biorę dziobak i powoli tak żeby nie przeciąć żyłki rozkuwam większy otwór. Po 25 minutach ryba pokazuje się w przeręblu, ale nie ma jej jak chwycić. Już wiemy, że to karp i oceniamy go na 10 kg. Mija jeszcze 10 minut zanim ryba nie opadnie z sił. Ale jeszcze się nie poddaje. Podpływa do przerębla, ale i tym razem nie udaje się jej chwycić i wyciągnąć. Dopiero za trzecim razem po upływie 40 minut zostaje wyjęta na powierzchnię lodu. WIELKI KARP 92 cm długości i 75 cm w obwodzie. Piękny „Złota Rybka”. Gratulujemy Jurkowi, choć ciężko uwierzyć że na taki sprzęt udało się złowić takiego giganta. Kolega Maciej przyjeżdża z wagą która pokazuje 16 kg. Po sesji zdjęciowej ryba trafia z powrotem do wody. To były piękne i nie zapomniane chwile.
Wpisany przez: Sebastian Kuropatnicki
